Profesor Geist jest w „Lalce” Bolesława Prusa postacią zagadkową, francuskim naukowcem, chemikiem, który zafascynował Wokulskiego, gdyż otrzymał metal lżejszy od wody i szkło posiadające własności metalu. Blaszkę od niego otrzymaną Wokulski pielęgnował i nawet zademonstrował Ochockiemu, który marzył o zbudowaniu machiny latającej (samolotu), aż w końcu zaślepiony toksyczną miłością podarował Łąckiej, która to lala zgubiła ją podczas bzykanka z lovelasem Starskim.
Czyli Bolesław Prus przewidział włókno szklane, a nawet supernowoczesny metal amorficzny (zwany szkłem metalicznym) wprowadzony na rynek USA w 1992 r. pod nazwą handlową: Vitleroy 1.
A co z tak lekkim metalem?
W 1939 r. Flotylla Pińska otrzymała Ścigacz Rzeczny „KU 30” (szybkobieżny kuter uzbrojony T. „S”). Była to prototypowa jednostka pływająca, która wykonywać miała służbę patrolową, prowadzić rozpoznania i utrzymywać łączność na rzekach. Projekt jednostki opracowano w 1934 r. w stoczni w Modlinie, modyfikację projektu w Pińsku i w pińskich Warsztatach Portowych MW, gdzie zbudowano kuter. 26 czerwca 1939 r. złożono zapotrzebowanie na dwa kolejne kutry.
Długość: 14 m, wyporność: 9 t, 2 nkm plot. 13,2 mm. Kąt ostrzału: 360 stopni w poziomie i 85 stopni w płaszczyźnie pionowej. Zasięg działania: 350 km, Załoga: 4 podoficerów,4 marynarzy.
Ścigacz miał małe zanurzenie (40 cm), dzięki czemu pływał przy niskich stanach wód, z dużą prędkością 42 – 46 km/h. Specjalnie wyprofilowana część podwodna powodowała, że okręt przy dużej szybkości był otoczony kurtynami wodnymi, które zasłaniały go przed ostrzałem z brzegu. Nazwano to „pancerzem wodnym”.
W czasie kampanii polskiej 1939 r. kuter „K30” brał udział w akcjach bojowych jednostek OW „Wisła”, m. in. pod Modlinem, Płockiem, Toruniem, Włocławkiem, Wyszogrodem. Uniemożliwił Niemcom przeprawę przez Wisłę. Powierzchnia okrętu była wolna od drgań, co pozwalało na prowadzenie celnego ognia z pokładowych rkm (21.09 zestrzelono pod Modlinem 2 niemieckie bombowce, a 24.09 – myśliwiec).
Do budowy ścigacza wykorzystano opracowany i wytworzony przez polskich inżynierów specjalny stop aluminium – alupolon, bardzo lekki (określany nawet jako lżejszy od wody) a zarazem bardzo twardy i wytrzymały na uderzenia. Kiedy kapitulowała obrona Modlina i ścigacz miał być zatopiony zajęło to dużo czasu, gdyż okręt „nie chciał zatonąć” (trzeba było wybić we dnie otwory i obciążyć go). Niemcy odnaleźli wrak, wydobyli i prowadzili różnorodne doświadczenia. Nie udało się im się jednak nigdy odtworzyć technologii wytwarzania alupolonu. I nie jest ona znana do dziś.
Ten materiał przewidziany przez B. Prusa (no dobra: Aleksandra Głowackiego), a stworzony przez Polaków 50 lat później przepadł na zawsze.