W sprawach nagłych napisz lub zadzwoń

kontakt@anuluj-dlug.pl
+48 606 155 515

Edytuj treść
Prawnicy Warszawscy

Prawnicy Warszawscy to doświadczenie, profesjonalizm, nowoczesność i dostępność.

Cyrograf w Polsce: od poręki do sprzedaży rodziny

Cyrograf — dokument obłożony legendą i lękiem: od średniowiecznych wezbrań związanych z długiem, przez obce praktyki pisemne narzucone Lechitom, po magiczne zabezpieczenia zapisane krwią. Ten tekst odsłania, jak zwykły papier stał się symbolem utraty wolności, lichwy i „zaprzedania duszy”, oraz jak dawny strach przegląda się w dzisiejszych niezrozumiałych umowach bankowych.

Wszak ze mnąś na Łysej Górze
Robił o duszę zapisy;
Cyrograf na byczej skórze
Podpisałeś ty, i bisy
Miały słuchać twego rymu;
Ty, jak dwa lata przebiegą,
Miałeś pojechać do Rzymu,
By cię tam porwać jak swego

Czy zastanawialiście się Państwo czym w istocie był ten „cyrograf” mający, bardzo kiepską opinię u ludu jako sposób zastawiania, sprzedawania duszy? Sama definicja zazwyczaj mówi niewiele: dokument spisany ręcznie (z łacińskiego „chiro” – „graphu”) związany działalnością prawno-prywatną jak umowy, kwity, zobowiązania czy rewersy.

Odkodujmy go zatem i wyjaśnijmy jego „złą prasę” w kulturze polskiej, zawsze powiązaną ze złem, diabłem, pisaniem krwią i wiecznym zatraceniem ofiary.

Rzecz istotna do X/XI w. Polacy/Lechici nie znali zobowiązań pisemnych. Nie były potrzebne, bo społeczeństwa rodzime, osiadłe, pokojowe, trwające od wielu pokoleń opierały się na kontraktach honorowych, realizowanych natychmiast lub najwyżej wystawiając rabosz (też: rewasz – od tego słowo rewers) – czyli deseczek kwotą runami rodzimymi, dzielonych wzdłuż na pół. Istotą było zgodne oświadczenie woli, podanie ręki, natychmiastowa wypłata i przekazanie zabezpieczenia (rękojmi – człowieka spłacającego dług, poręki gromady (np. stada koni), hipoteki (zastawu) czyli np. prawa korzystania ze stawów, pastwiska, barci itd.)

Dopiero masowe pojawienie się Niemców i Radanitów (kupców i lichwiarzy żydowskich) handlujących niewolnikami spowodowało przyniesienie obcych nam wzorców spisywania umów. Pożyczki udzielane na zasadach honorowych i czytelne dla Lechitów rabosze (coś jak kwity magazynowe czy weksle sporządzane przez karbowych) zastąpione zostały właśnie cyrografami spisanymi przez obcego bogacza po hebrajsku lub łacinie, niezrozumiałej dla dłużnika. To był rodzaj weksla (diabelski cyrograf jak weksel zawsze podpisuje tylko jedna strona, nigdy SAM ZŁY) ale rozszerzony o niebezpieczne konsekwencje niewywiązania się jak: utrata całego majątku lub nawet oddanie kogoś z rodziny lub siebie w niewolę.

Często o tym co podpisał dłużnik przekonywał się dopiero potem.

A areszt, egzekucja długu?

„Ale zemsta, choć leniwa,
Nagnała cię w nasze sieci;
Ta karczma Rzym się nazywa,
Kładę areszt na waszeci”

A’reszt(a) tak długo jak rodzina nie wykupi (stąd: dług), sprzedaż w niewolę nawet całej rodziny, uczynienie z kmiecia (posiadacza) chołopa („chochoła Pana”) czyli rolnika-niewolnika.

Ten rewers mógł być zarówno przez Niemców jak i aszkenazyjskich kabalistów zabezpieczany magicznie krwią dłużnika nadając mu złowieszczej powagi (to zresztą też był niezły inkaust).

Z czasem cyrografami zaczęto nazywać kontrakty bankowe sporządzane bez udziału pisarza gminnego jednocześnie w 2 czy 3 egz. dla stron. Cyrograf, który w międzyczasie słusznie doczekał się szatańskiej opinii zaczął tracić znaczenie w czasach druku i rejentów, dłużnik wiedział już na co się godzi. Dziś mamy znów podkładane niezrozumiałe umowy bankowe, które grożą utratą dorobku życia i powodują zaprzedanie duszy korporacji.

Facebook
WhatsApp
Twitter
LinkedIn
Pinterest