Terry Pratchett napisał kiedyś książkę ze świata dysku Piekło pocztowe. Nieważne, o czym ta książka. Ważne, że takie piekło pocztowe dzisiaj z powodu źle ustawionego prawa i źle ustawionych zasad odpowiedzialności, a także z powodu źle ustawionej usługi pocztowej przeżywa wielu, wielu ludzi, którzy z powodu braku awizacji nic nie wiedzą o tym, że była próba doręczenia sądu i zanim się zorientowali, że mają sprawę sądową zapadł wyrok bez ich uczestnictwa, bez ich wiedzy albo nakaz zapłaty, na który nie mogli odpowiedzieć tylko dlatego, że poczta nie doręczyła awiza. Nie doręczyła awiza, więc nie wiedział, że czeka przesyłka. Przesyłka wróciła, sąd uznał za doręczone i wywiódł z tego skutki prawne, m.in. takie, że wydał wyrok niekorzystny albo dokonało się uprawomocnienie nakazu zapłaty, bo nie było sprzeciwu, a sąd uznał, że nakaz zapłaty był prawidłowo doręczony, że ten odbiorca po prostu nie chciał odebrać tego nakazu zapłaty, że unikał, że nie działał złośliwie i sąd go w ten sposób ukarał. Jeżeli ktoś z Państwa próbowałby potem złożyć reklamację za brak awiza, no to poczta jest tutaj niejednoznaczna, bo w zasadzie poczta nie odznacza nigdzie, czy było doręczone awiza czy nie, a powinna. A powinna, tylko tego nie ma w procedurach. Więc jeżeli nie odznacza, to powinna uznać zawsze taką reklamację i uznanie takiej reklamacji powinno konsekwentnie być wykorzystane do zakwestionowania tego rzekomego doręczenia. Tyle, że to tak nie działa, bo poczta bardzo często odpowiada na reklamację, że sorry Gregory, ale według nas doręczyliśmy to awizo, bo listuno zawsze doręcza, a niestety nie prowadzimy żadnej rejestracji doręczonych awiz, więc nie możemy temu ani potwierdzić, ani zaprzeczyć, ale według nas było wszystko w porządku.
Lub też, jeżeli się dowiemy po roku o tym, że taka sytuacja miała miejsce, Poczta Polska napisze, że reklamacja nie może zostać uwzględniona, ponieważ ta reklamacja, ona tylko zgodnie z prawem pocztowym, ona tylko może być złożona do roku od rzekomego doręczenia przesyłki. Tylko, że skąd człowiek mógł wiedzieć do roku, że taka próba doręczenia przesyłki była, jeżeli nikt mu tego awiza nie doręczył. Słuchajcie, to nie jest zabawa.
Ludzie z powodu braku doręczenia awiza przez poczty, że się listunosowi nie chciało, ci ludzie tracą majątki, domy, są licytowani, są niszczeni, rozbijają się rodziny, a spróbujcie wystąpić odszkodowanie do poczty. Więc taki pozew zostanie, no cóż, oddalony, a nawet odrzucony przez sąd jako niedopuszczalny, bo roszczenie jest w oczywisty sposób przedawnione. Zależy, co tam sąd wymyśli.To jes t paranoja. Czy jest na to sposób? Jest, ale to trzeba działać troszkę znając tryb sądowy, trochę zastosować takiej przebiegłości i trochę uderzyć nie tyle w przepisy, ile do serduszka sędziego. A jak to się robi, no to my to ćwiczymy, ale tego opowiedzieć nie mogę, ponieważ jest to po prostu wypracowana praktyka, o której nie można mówić głośno, bo jak będzie mówione głośno, to przestanie być skuteczna, nawet w części.