Kupa śmiechu z tego Patryka Jakiego, który powiedział, że Szekspir inspirował się Kochanowskim. Tymczasem to wielce prawdopodobne, gdyż Szekspir podróżując po Europie m. in. Holandii i Italii poznał takie osobistości jak Michel de Montaigne – wybitny filozof o humanistycznym i iście sarmackim podejściu do rzeczywistości, który (co tym bardziej nie dziwne) się przyjaźnił z Janem Kochanowskim w czasach, gdy ten studiował w Padwie i grał (prawdopodobnie) u Kochanowskiego w sztukach.
Jan Kochanowski starszy o pokolenie od Williama Shakespeare’a był tak wybitnym i znanym w Europie Renesansu twórcą (tak tak), że w głównym miejscu w Bazylice św. Antoniego w Padwie znajduje się tablica z Epitaphium Cretcovii ułożonym i podpisanym przez Jana Kochanowskiego.
Byłem w Padwie widziałem, kto był oglądać Giotta powinien też zajrzeć do Kościoła obok muzeum. W Padwie zresztą w całym XVI w. studiowało 16 tys. Polaków i wpływ tych ludzi na ówczesną Europę (w której Polska Jagiellonów była mocarstwem) musiał być niebywały.
Pamięta czytelnik jak w poprzedniej notce sugerowałem wysokie wykształcenie społeczeństwa I Rzeczpospolitej?
Jan Kochanowski przebywając za granicą pisał sztuki i poezję renesansową w języku włoskim i po łacinie – ta twórczość zaginęła. Co nie znaczy, że nie była ówcześnie znana. Ba, jego bratanek będący w wieku Williama, Piotr Kochanowski, który studiował w Królewcu i w Padwie, kilkakrotnie przebywał dłużej we Włoszech, był wybitnym znawcą języka włoskiego, poetą i tłumaczem (np. dzieł Torquata Tassa i Ludovica Ariosta), a także znanym w całej Europie dyplomatą (sekretarzem króla Zygmunta III Wazy) oraz propagatorem twórczości stryja Jana. Dzięki niemu poezję i m. in. Odprawę Posłów Greckich wystawiano na dworach książąt w Italii, władców francuskich i prawdopodobnie Króla Anglii.
Btw: rzekomy grób Antenora jest w Padwie właśnie, więc wszystko się zgadza. Cudze chwalimy swego nie znamy, sami nie wiemy co posiadamy.
Kto pamięta jakie to śmieszne było, gdy pisałem o Janie Kochanowskim w Padwie jako możliwym mentorze Williama Szekspira?
Tym razem trochę dywagacji o pozycji wykształconych Polaków względem Niemców. Ktoś pamięta jaki był wynik 2 najsłynniejszych procesów z Krzyżakami (Warszawskim i z Konstancji)?
Warto też zestawić poziom pism procesowych naszych i tych prymitywów co „Nie-mieli” nic, póki nie zrabowali. Źródła zachowały owe dysproporcje.
Padwa jest tu celną ilustracją:
„W korpusie heraldyczno-epigraficznym zgromadzonym w Palazzo del Bo (obecnie w pewnej mierze rozproszonym po różnych siedzibach należących w dalszym ciągu, choć nie zawsze, do Uniwersytetu) zachowały się 94 eksponaty upamiętniające studentów „polskich” […], 18 upamiętniających gdańszczan i 36 „Niemców” różnego pochodzenia, których można jednak przyporządkować do „obszaru polskiego” w szerokim znaczeniu tego słowa”.
Foto: lazienki-krolewskie.pl