Ostatnio na gali otwarcia projektu Rzeczpospolita Niedoceniona w Podziemiach Kamedulskich Sławek Kwoka, który wymyślił ten projekt i który tutaj jest głównym reżyserem tej akcji podzielił się taką refleksją, że mamy trzy poziomy wiedzy. Jest to wiedza, którą nabyliśmy z pewnym wysiłkiem i ta wiedza, ona na tym poziomie jeszcze nie nabiera żadnej wymiernej wartości. Kolejny poziom to jest zrozumienie, czyli kiedy zaczynamy pojmować to wszystko, co nasz umysł, tą wiedzę, którą nasz umysł wchłonął. I trzeci, najwyższy poziom to jest zastosowanie, czyli jak już przyjęliśmy tą wiedzę, jak zrozumieliśmy, co ona oznacza, jak zrozumieliśmy ten przekaz, w momencie, w którym go zastosujemy, w momencie, w którym wiedzę zastosujemy, to ta wiedza zaczyna być, ta nasza wiedza zaczyna być istota dla nas i dla naszego otoczenia, dla naszej wspólnoty, a kto wie, może i dla świata. Trzy poziomy zrozumienia. I teraz, dlaczego o tym mówię, bo to, co ja do was mówię w tych swoich rolkach, o to się bardzo mocno zazębia. Z tym, że wiedzę, którą ja wam przekazuję, tą wiedzę na temat maksymów, lichwiarzy, na temat tego, z czym mamy do czynienia, na temat tego, jak to wpływa na naszą relację z otoczeniem, na nasz dobrostan, na nasz majątek, na naszą rodzinę, można podzielić na trzy, a w zasadzie cztery aspekty. Pierwszy aspekt to, jak w ogóle nie dać się oszukać banksterom, jak nie wchodzić z nimi w relację, jak po prostu, co robić, żeby nie mieć kłopotów. To jest pierwszy poziom.
Drugi poziom to jest taki, co zrobić, kiedy już kłopoty się zaczęły, kiedy już się zaczęła sprawa sądowa, kiedy już zaczęły się nasze kłopoty finansowe, kiedy proces trwa, ale nie jest zakończony, jak się zachować, jak nie popełnić błędu, jak nie doprowadzić przez swoje błędy do jego złego zakończenia. I trzeci aspekt to jest, co zrobić, gdy już się wydaje, że klamka zapadła, co zrobić, gdy już przeciwko nam kleszcze się zacisnęły, czy rzeczywiście nie jesteśmy bez wyjścia, czy rzeczywiście jesteśmy już na łasce i nie łasce tego bankstera, tego władcy marionetek, władcy niewolników, czy musimy na wszystko się godzić, czy nie można tego odkręcić. To jest trzeci aspekt, dlatego że na każdy z tych etapów jest niezmiernie istotny, bo błędy popełnione na pierwszym etapie prowadzą do etapu drugiego, do rozkręcającej się, nakręcającej się złej sytuacji, nakręcającej się tragedii, nakręcających się kłopotów. Błędy popełnione w trakcie tego procesu, w trakcie walki, w trakcie wojny, którą zawsze możemy przegrać, ale nie popełnialiśmy błędów. To nie znaczy, że mamy oddawać pole. To nie znaczy, że mamy przegrywać bitwy i wojny, które wygrać można. Te błędy często są powodem tego, że ta klapka zapadła, że się nie udało, że ktoś nas złapał za gardło. I często jest tak, że gdybyśmy tych błędów nie popełnili, to prawnik, który na przykład z mojej kancelarii wchodzi, mógłby łatwo, albo inaczej, byłaby wielka szansa, że sprawę by wygrał. Albo gdyby tych błędów nie było zbyt wiele, to można by je odkręcić. Jest czwarty aspekt tej sprawy. To jest taki, jak się zabezpieczyć przed groźnymi sytuacjami. Nie to, że… no bo jest tak. Ja mogę powiedzieć, nie bierzmy kredytów, ale czasem nie ma wyjścia. Czasem po prostu nie mamy innych źródeł finansowania.
Więc jak się zabezpieczyć przed tym, żeby potem z tych kredytów nie wychodziło samo zło. Żebyśmy nie stracili całego majątku. Jak się zabezpieczyć przed tym, żeby nie przegrać sprawy, która dopiero się zaczęła w sądzie.
Jak się zabezpieczyć przed tym, że w przypadku, że coś się już toczy, to my wpakujemy się w jeszcze większe kłopoty, szukając wyjścia, na które nie powinniśmy się zadecydować. Albo które wynika tylko i wyłącznie z naszej amatorszczyzny. Ze złej oceny sytuacji albo z braku świadomości na temat tego, jak działa przeciwnik, albo jak działają procedury. No i potem jest ta trzecia rzecz. Czyli jak się zabezpieczyć na przykład w sytuacji egzekucji. Czy już wszystko stracone. Czy nie można sobie kupić czasu, na przykład zabezpieczając nieruchomość przed wpisem hipoteki nowego wierzyciela. Firmy windykacyjne daje taki przykład. Czy nie można sobie kupić czasu na wypadek, gdyby konsultacja na przykład ze mną, czy z ludźmi ode mnie, ten czas spowodowała, że będziemy umieli ten czas wykorzystać.
Jeszcze jest jedna rzecz. Jeżeli masz już tę wiedzę, jeżeli zrozumiałeś o czym do ciebie mówię, to to zastosuj. Ale w stosowaniu też jest sztuka.
No, klienci czasem oczekują, którzy mają kłopoty i którzy sami się w te kłopoty wpakowali, że nagle przyjdą do kancelarii, do prawników i będą im dyktować warunki. Tak i jest. Ty nie możesz mówić, jak mamy działać jako prawnicy, bo ty już się przekonałeś, że twoje wyobrażenia nie doprowadziły do niczego dobrego.
Ty niestety nie jesteś tu panem sytuacji, ty przychodzisz po pomoc i ja ci tej pomocy udzielę. Moi ludzie często jak to będzie możliwe, ci udzielą tej pomocy, ale tylko jak będzie to możliwe. Nie będziemy ci ściemniać, że coś jest możliwe, co już nie jest.
Nie będziemy też udawać, że będziemy słuchać twoich wytycznych. Nie. Jeżeli chcesz skorzystać z prawnika, któremu ufasz, to okaż mu to zaufanie. Przekaż mu te sprawy i z nadzieją, że trafiłeś do kogoś, co z tym zrobi. Bo dyktowanie warunków do niczego nie doprowadzi. Po prostu prawnicy z takim klientem współpracować nie będą, bo szef nie będzie brał butów od klienta, który będzie stał nad nim i pokazywał, jak on ma swoją robotę wykonywać.
Jeżeli umiesz lepiej, to sam sobie to zrób. O to chodzi. Wiedza, którą ci przekazuję, to jest wiedza źródłowa, praktyczna.
Proszę uszanuj ją, postaraj się ją zrozumieć i postaraj się ją wykorzystać. W innej sytuacji ta wiedza jest po prostu dla ciebie bezużyteczna.